Sporting – Barcelona 1:3. Popis Messiego i Suareza

Mecz miał być pierwotnie rozegrany 20 grudnia, jednak Duma Katalonii w tym czasie wypełniała swoje obowiązki zdobywcy Ligi Mistrzów. Podczas rozgrywanych w tym czasie w Japonii Klubowych Mistrzostw Świata, Barcelona nie dała szans rywalom i dlatego może teraz na koszulkach nosić naszywkę pucharu przysługującej najlepszej drużynie globu.

Piłkarze trenera Luisa Enrique kruszyli defensywę Sportingu do 25. minuty. Wtedy Leo Messi, po dwójkowej akcji z Luisem Suarezem, kopnął mocno pod poprzeczkę Ivana Cuellara, nie dając mu najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Piłkarze Sportingu opuścili głowy, jednak tylko na moment. Już po dwóch minutach na tablicy wyników znowu był remis. Alex Mendes z lewej strony zagrał wzdłuż pola bramkowego, a Carlos Castro skutecznie zamknął akcję.

Miejscowi kibice korzystnym rezultatem cieszyli się jednak tylko cztery minuty. Tym razem Leo Messi zaskoczył bramkarza Sportingu płaskim strzałem z szesnastki.

Po przerwie Barca kontrolowała grę, czekając na kolejne okazje. W 62. minucie Neymar padł w polu karnym trącony przez Cuellara, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł tym razem Suarez, ale jego strzał z karnego wyczuł winowajca, rehabilitując się tym samym za faul.

Urugwajczyk także postanowił jednak zmazać plamę. Już w 67. minucie cieszył się z 24. bramki w tym sezonie i powiększenia przewagi nad Cristiano Ronaldo do trzech trafień. A sam strzał po długim rogu, był prawdziwą ozdobą meczu.

Barcelona ma już sześć punktów przewagi nad Atletico i siedem nad Realem. W najbliższą sobotę Blaugrana zagra wyjeździe z beniaminkiem z Las Palmas. Dwaj rywale do tytułu będą mieli dużo cięższe zadanie. Królewscy zmierzą się na La Rosaleda z Malagą, natomiast Atletico podejmie czwarty w tabeli Villarreal.